Zielona koniczynka czyli Polskie Stronnictwo Ludowe próbuje się unowocześniać, a zarazem przemawiać dalej do tradycyjnego elektoratu wiejskiego. Widać to wyraźnie w programie wyborczym ogłoszonym w minioną sobotę przez prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza na konwencji w Sandomierzu.
Aspekty transformacji wypadły szczególnie przekonująco, gdzie zielona energia została przez Kosiniaka-Kamysza określona „kołem zamachowym polskiej gospodarki”. Sama konwencja została nieco przyćmiona przez Prawo i Sprawiedliwość, ale program Polskiego Stronnictwa Ludowego wart jest uwagi, jeśli chodzi o ekologię.
Tu ocena będzie mieszana, bo w paru punktach jest to program mocny, także z racji wiarygodności: ewidentnie czuć, że postulaty są kierowane do wiejskiego i małomiasteczkowego elektoratu i do problemów, z którymi oni muszą się mierzyć. Pojawiają się też ciekawe nowe postulaty, których nie spotkaliśmy w żadnym innym programie wyborczym, jak np. ponadregionalna sieć tras rowerowych. Jednak wielce wymowne są te tematy, których Polskie Stronnictwo Ludowe w swoim programie pominęło milczeniem.
CZEGO NIE MA W PROGRAMIE POLSKIEGO STRONNICTWA LUDOWEGO?
Tu wielu ekowyborcom może się zapalić czerwona lampka, stąd dajemy na początek.
Czego więc nie ma w programie PSL? Nie ma nic o prawach zwierząt, ochronie lasów, śmieciach czy ochronie wód i rzek. Pojawia się za to zapis o rekompensatach za straty łowieckie, więc PSL jak najbardziej pozostaje partią myśliwych.
POLITYKA KLIMATYCZNA – ENERGETYKA
Przypominamy: świat musi zredukować emisje wobec 1990 roku o 55% do 2030 roku (do 2050 roku mamy osiągnąć zeroemisyjność), jeśli mamy spełnić cele klimatyczne założone w raporcie IPCC z 2018 roku. Obecnie emisje w Polsce są ok. 30% poniżej poziomu z 1990 roku. Ponieważ energetyka to największe źródło emisji większość uwagi w kontekście walki ze zmianami klimatycznymi skupia się właśnie na tym aspekcie transformacji.
Pod tym względem trzeba napisać wprost: program energetyczny Polskiego Stronnictwa Ludowego jest najambitniejszy ze wszystkich pięciu komitetów, a do tego najbardziej spójny, wiarygodny i jako jedyny można uznać, że w zakresie energetyki spełnia cele klimatyczne IPCC na 2030 rok. Choć dla purystów mogą się pojawić zgrzyty, bo Polskie Stronnictwo Ludowe zapowiada stabilizowanie energetyki odnawialnej gazem, w tym ziemnym.
Ciekawostką jest, że w programie Polskiego Stronnictwa Ludowego pojawiły się odniesienia do bieżących wydarzeń jak pożary w Syberii i w Amazonii i pada nawet takie stwierdzenie: „Musimy zastanowić się, w jakim świecie żyć będą nasze dzieci i wnuki oraz co zrobić, aby ten świat nie był gorszy niż ten, który my zastaliśmy?”
W kontekście energetyki PSL zakłada najszybsze tempo transformacji, czyli min. 50% OZE do 2030 roku (wobec min. 33% Koalicji Obywatelskiej, ok. 27% Prawa i Sprawiedliwości czy min. 50% OZE, ale dopiero w 2035 roku u Lewicy). Nie ma co prawda terminu odejścia od węgla ani pełnego planu dekarbonizacyjnego, jest za to deklaracja, że z węglem trzeba skończyć.
Skąd uzyskać to 50% OZE? Po pierwsze PSL stawia na energię ze słońca i z wiatru – tu warto podkreślić zamiar wybudowania 14 GW elektrowni wiatrowych na morzu, skąd Polska czerpałaby nawet 20% energii elektrycznej. Z mniej oczywistych inwestycji pojawiają się w programie biogazownie i elektrownie wodne. To ostatnie źródło energii wzbudza jednak wątpliwości, bo zamierzają w tym celu zrealizować program budowy zbiorników dużej i średniej retencji, a to z kolei wzbudza spore zastrzeżenia co do ekologiczności takich inwestycji, chociażby ze strony Koalicji Ratujmy Rzeki.
Jak też wspominano PSL zamierza bloki węglowe zastępować blokami gazowymi. To w teorii powinno też zmniejszyć emisje, gdyż spalanie gazu jest ok. dwukrotnie mniej emisyjne niż produkcja energii z węgla, jednakże w ostatnim czasu pojawiły się też opracowania naukowe wskazujące na duży większy cieplarniany efekt metanu, który wycieka podczas pozyskiwania i transportu gaz ziemnego.
Warto ponadto zaznaczyć zamiar rozwoju i rozbudowy sieci przesyłowej (czyli ten wątek pojawił się we wszystkich trzech głównych partiach opozycyjnych), masowej rozbudowy fotowoltaiki na budynkach administracji publicznej oraz cofnięcie ustawy antywiatrakowej (na rzecz uzależnienia budowy wiatraków od zgody lokalnej społeczności)
WODÓR I ENERGIA JĄDROWA
Do fanklubu wodoru dołączyło Polskie Stronnictwo Ludowe. Podobnie jak Koalicja Obywatelska PSL widzi w wodorze paliwo przyszłości i w programie snują wizję użycia tego nośnika energii do transportu publicznego na Górnym Śląsku i rozwoju przemysłu autobusów i samochodów dostawczych.
Nie ma w programie wzmianki o energii jądrowej, jednak w przeszłości deklarowali się przeciwnikami tej formy energii.
SMOG, ENERGOOSZCZĘDNOŚĆ, PROSUMENCKOŚĆ
W kontekście pieców i kotłów brakuje trochę konkretów odnośnie celów. O ile Koalicja Obywatelska obiecała wycofać piece węglowe do 2030 roku, a Lewica wymianę 2 milionów pieców do 2035 roku, PSL zapowiada tylko zakaz instalacji pieców nie spełniających norm ochrony środowiska. Warto tu jednak dodać zapowiedź dofinansowania zakupów pieców w wysokości 75-100%. Nie ma jednak w programie nic o pompach ciepłach czy termomodernizacji.
Mocnym zapisem jest obietnica, że od 2025 roku wszystkie nowe budowane domy muszą być nie gorsze niż w standardzie domów pasywnych, co ma ogromne znaczenie, jeśli chodzi o energooszczędność budynków (redukcja poboru energii na ogrzewanie nawet ponad 90%).
W kontekście prosumentów PSL zapowiada przywrócenie stałych taryf dla OZE i 8% VAT na wszelkie rozwiązania w tym zakresie. Pojawiły się do tego zapisy o ułatwieniu odsprzedaży międzysąsiedzkiej energii.
ROLNICTWO
Czytając program rolniczy uderza, jak bardzo Koalicja Obywatelska (w tym nawet Zieloni) czy Lewicy zaniedbały ten temat, a Polskie Stronnictwo Ludowe skrzętnie to wykorzystały.
Postulatów nie ma wiele, ale w kontekście chociażby bioróżnorodności czy roli rolnictwa w zakresie walki ze zmianami klimatycznymi są one jak najbardziej słuszne:
Wprowadzenie 0% VAT na ‘tradycyjną żywność’ (zastanawia jednak unikanie tu zwrotu ‘ekologiczna’).
Zielone Targi w każdej gminnie – umożliwiające sprzedaż lokalnej żywności bez opłat.
Wsparcie polskich ras zachowawczych jako alternatywy dla żywności masowej.
SUSZA I RZEKI
W kontekście suszy w programie PSL są głównie zapisy odnośnie chronienia interesów rolników, czyli fundusz klęskowy czy mała retencja z myślą o potrzebach wsi.
Odnośnie rzek pojawiają się tylko postulaty martwiące, czyli rozbudowy średniej i dużej retencji na potrzeby energetyki wodnej. Negatywne opinie środowisk ekologicznych i naukowych na ten temat można poczytać chociażby na stronie Koalicji Ratujmy Rzeki.
TRANSPORT
Tu poza obietnicą rozbudowy i przywrócenia lokalnych połączeń zbiorowych (obecne też w programie KO i Lewicy) i wspomnianym wcześniej postawieniem na wodór w transporcie pojawia się postulat budowy rozległej sieci tras rowerowych połączonych na poziomie regionalnym i ponadregionalnym. Do tego zapowiedziany jest obowiązek budowy chodnika i trasy rowerowej przy każdej budowie czy modernizacji dróg wojewódzkiej, powiatowej i gminnej.