Polski rząd przyjął Politykę energetyczną Polski do 2040 roku, więc Ekowyborca zamierza podzielić się swoimi uwagami do planu polskiego rządu…
Zatem jaki jest ten dokument?
Nijaki, Niespójny i Niezaskakująco mało ambitny
W gruncie rzeczy to po prostu smutne, że pierwszy polski program polityki energetycznej Polski od 12 lat, a który powstawał już kilkanaście miesięcy, jest tak miałkim i niespójnym dokumentem.
TRZY FILARY
Plan grzmi, że polska energetyka przejdzie transformację energetyczną do 2040 r. i będzie ona oparta na trzech filarach, czyli:
- sprawiedliwej transformacji
- zeroemisyjnym systemie energetycznym
- dobrej jakości powietrza.
Brzmi nieźle? Gorzej, że nic takiego nie wynika z samego dokumentu, szczególnie w kontekście 'zeroemisyjnej energetyki’.
Wady dokumentu są liczne i aż trudno wszystko ogarnąć:
➖ Plan został ograniczony do sektora energii i ciepłownictwa. Nie ma żadnych w nim propozycji dla takich obszarów jak rolnictwo czy przemysł, natomiast kwestia transportu jest ograniczona do kilku wzmianek (jak dążenie do zeroemisyjnej komunikacji publicznej do 2030 r. we wszystkich większych miastach).
➖ Cel redukcji emisji wynosi 30% do 2030 r. wobec 1990 r. Przypominamy, że cel unijny na ten rok to 55%. Szczególnie przedziwny jest tu fakt, że już teraz emisji polskie są ok. 30% niższe niż w 1990 r., czyli w pewnym sensie można uznać, że rząd nie planuje ŻADNYCH redukcji emisji w najbliższych 10 latach.
➕ Dobra wieść jest taka, że do 2030 roku zakładana wyższa energooszczędność gospodarki (niższe zużycie energii pierwotnej), rozwój ciepłownictwa zeroemisyjnego, wycofanie spalania węgla w miejskich gospodarstwach domowych czy rozwój udziału energetyki odnawialnej do 32% udziału w rynku oznacza, że polski cel emisyjny powinien być z łatwością pobity. Ale do 55% raczej na pewno nie dobije.
➖ Udział węgla do 2030 r. ma wynosić nie więcej niż 56% (choć być może spadnie nawet do 37,5%). Udział OZE (32%) i węgla 37,5-56%) nijak się nie sumują do 100%, więc brakujące 'procenty’ pokryje zapewne gaz ziemny.
➕ Dużo w dokumencie pisze się o ochronie wrażliwych grup społecznych jak np. górnicy, ale także o walce z ubóstwem energetycznym. Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce, ale ten fragment PEP 2040 należy akurat do najlepiej się zapowiadających. Sprawiedliwość transformacji jest bowiem kluczowa dla jej sukcesu.
➕ Do 2040 r. potrzeby cieplne wszystkich gospodarstw domowych pokrywane będą przez ciepło systemowe oraz przez zero- lub niskoemisyjne źródła indywidualne. Dzięki inwestycjom w transformację sektora ciepłowniczego, elektryfikację transportu oraz promowanie domów pasywnych i zeroemisyjnych (wykorzystujących lokalne źródła energii), w widoczny sposób ma poprawić się jakość powietrza. Przy czym…
❔ WTF ❔ Cytujemy: „kluczowym rezultatem transformacji odczuwalnym przez każdego obywatela będzie zapewnienie czystego powietrza w Polsce.” A my naiwnie myśleliśmy, że w transformacji chodzi o walkę z kryzysem klimatycznym, a czyste powietrze to tylko bonus. W ramach ciekawostki warto napisać, że poza wstępem temat klimatu w ogóle nie pojawia się jako cel transformacji.
ENERGETYKA
Większość dokumentu poświęcony jest energetyce. Tu filarami mają być energetyka wiatrowa morska, energia jądrowa i energetyka rozproszona (prosumencka).
➕ Energetyka wiatrowa morska
Ten punkt wygląda najsensowniej – 5,9 GW do 2030 r. i 11 GW do 2040 r. Warto byłoby przeprowadzić analizę, czy jednak ambitniejszy cel 11 GW do 2030 roku nie byłby równie realny. 6-11 GW energii wiatrowej zapewniłoby ok. 15-28% obecnego zapotrzebowania Polski na prąd [szacunki własne].
➕➖ Energia jądrowa
Jak wiadomo pierwszy blok jądrowy ma powstać w 2033 roku o mocy 1-1,6 GW. Potem co 2-3 lata ma powstawać kolejny aż łącznie Polska ma wybudować 6 bloków (czyli łącznie od 6 do 9,8 GW).
I tu zaczynają się schody…
Zakładając, że nie będzie żadnych opóźnień oznacza to, że program jądrowy zakończy się gdzieś między 2043 a 2048 rokiem. Łącznie zapewnią zaś do 27% energii elektrycznej (wg PPEJ). Zbyt wolno i zbyt mało w stosunku do potrzeb…
➖ Energetyka wiatrowa lądowa
Nie istnieje w programie (poza jedną wzmianką). Sugeruje to, że rząd chce podtrzymać kurs na zablokowanie tej formy energetyki (ustawa odległościowa zostanie utrzymana w mocy?), a tym samym przyczyni się do znacznego spowolnienia tempa transformacji.
➖ Energetyka prosumencka (rozproszona) – fotowoltaika
Ten punkt PEP 2040 jest po prostu przedziwny. PRZEDZIWNY!
Zakłada on, że do 2030 roku fotowoltaiki w sieci będzie od 5 do 7 GW.
Przypominamy, że w 2020 roku do sieci przyłączono ponad 2 GW nowych mocy fotowoltaicznych i w grudniu zeszłego roku osiągnięto łączny poziom mocy zainstalowanych 3,5 GW. Założywszy, że to tempo się utrzyma Polska osiągnie cel na 2030 rok gdzieś na jesieni 2021 roku (czyli w tym roku).
➕ Biomasa
Program PEP 2040 powinien w tym punkcie zadowolić sceptyków. Zakłada on ograniczenie produkcji bioenergii tylko z masy odpadowej. Nie zakłada żadnych wycinek i upraw bioenergetycznych, a tylko lokalną produkcję z odpadów czy ścieków.
➖ Gaz ziemny
Wygląda na to, że wszelkie braki w dostawach energii elektryczne rząd zamierza pokryć za pomocą gazu. Wg rządu gaz ziemny ma być energią pomostową, ale nie ma żadnej wzmianki o tym, kiedy przestanie być owym 'pomostem’. Warto wiedzieć, że innych programach rządowych prognozuje się nawet 30% udziału gazu w systemie w połowie lat 40, a ten dokument wydaje się z nimi dosyć spójny.
❔ Zeroemisyjna energetyka ❔
Program chwali się zeroemisyjną energetyką. Ale kiedy i jak nie dowiemy się z tego dokumentu. Plan energetyki jądrowej może się rozciągnąć w lata 2050+, a energetyka solarna czy wiatrowa lądowa traktowane są po macoszemu.
Opracowanie: Przemysław Stępień